Od razu mówię - to nie byłam ja, lecz moje kumpele. W dość dziwny sposób ( lecz jedyny który mi przyszedł do głowy ) wstawiałyśmy w school zdjęcia na nk. ;) Ładne co nie? Ja za to jestem ich autorką... fotograf... robione telefonem także wiecie... ;)
Nie bardzo ogarniam powyższą notkę (yhhh, tyroksyna, parathormon i kortykosteryd nadal siedzą mi w głowie, sorry), ale mniejsza. ; D
OdpowiedzUsuńOdpisałam Ci w notce Pomidore Amore i u siebie. ;)