niedziela, 29 lipca 2012

To już jest koniec.

Dzisiaj krótko, zwięźle i na temat. No, może nie krótko.
Odchodzę.
Dlaczego? No nie wiem. Myślałam nad tym od dawna. Nie wiem - czy to ja jestem taka beznadziejna, czy to moje notki są beznadziejne. Myślicie że przyjemność mi sprawia pisanie notek dla siebie? Bo owe komentowała najczęściej Hunter lub jakieś inne, losowe osoby. To nie jest przyjemne. Notki oglądało po dziewięć osób dziennie, a może 2 - 3 komentowały. Wiedzcie, że wolę ostrą i inteligentną krytykę niż 2-5 komentarzy.
To nie tylko Wasza wina. To w ogóle nie jest Wasza wina. Gdyby moje notki były ciekawsze, może byście się zainteresowali... Cóż, trudno. 
Cieszę się że mogłam dla Was pisać. nie powiem że było to przygodą mojego życia, czymś fajniejszym co mi się w życiu przytrafiło bo tak nie było.
Może zacznę z nowym blogiem. Może z tym skończę. Dziękuję że czytaliście moje wypociny, dziękujęza wszystkie dobre opinie, szkoda że nie było złych. W każdym razie, życzę miłych wakacji i... reszty życia moje millordy.
Z uszanowaniem,
                                                                                                                             Hullu, Martyna
PS: Nie usuwam bloga, przynajmniej teraz.


sobota, 21 lipca 2012

Chilli.

PIOSENKA NA WEEKEND TO....

Red Hot Chilli Peppers - Love Rollercoaster
Nieprawdaż że zaistna? ;]
Ah, i coś jeszcze na koniec. Jest tu potwierdzenie że j. angielski jest zajebisty. Dlaczego? Dlatego że tę nazwę piosenki po polsku wymówić to dla mnie jakaś totalna masakra ;x A po angielsku to już inaczej ;]

środa, 18 lipca 2012

No hejka millordy.

No witajcie.
Nudy. Chciałam tyle robić rzeczy w wakacja, a teraz zalegam na kanapie czy krześle i słucham beznadziejnej  popowej piosenki. Beznadziejna nieprawdaż? No właśnie, widzicie co się ze mną dzieje. Na szczęście sierpień zapowiada się fajnie - kupowanie rzeczy do szkoły, wyjazd do wujków-ciociów, przyjazd rodziny z niemiec. ŁOOOJ, BEDZIE SIE DZIAŁO!
Dzisiaj pojechałam do miasta.No nic specjalnego. Pogoda była świetna. Tak deszczowo, zimno, pochmurnie. Uwielbiam taką pogodę.
Plecy bolą mnie jak ja pierdole dalej. Nie mogę siadać czy wstawać bez skrzywienia mojej i tak krzywej mordki. W ogóle ja jakaś chora jestem. Plecy+włosy+moja-zaje-pulchnie-biście-nie-bista-budowa-ciała = MEEEEGA FACEPALM.
Pamiętniki Wampirów. O ja. One są genialne. Oglądam je po nocach. Nie bierzcie mnie za jakąś głupią fankę która zakochuje się w aktorach czy postaciach, ale Damon jest taki przystojny i ma taki zajebisty charakter ;] Za co uwielbiam PW? Za to, że są tam takie wątki, których nigdy bym się nie spodziewała.
No i co tu jeszcze napisać? Czasem naprawdę nie chce mi się prowadzić tego bloga. Millordy, nie obrażać się, bo takiej świetnej szlachty jak WY to ja nie znajdę w necie, więc nie bierzcie tego do siebie ;]
Dobra, lecę grać w wormsy albo Hard Truck. Taaak, stare płyty z grami mojego brata. Są świetne xD
Pa ;*

Lana Del Rey - Carmen

Jezu, to jest boskie. Mój brat i mentor kupił Senki ( takie słuchawki duże ). W nich refren jest taki bajeczny. Nie możesz się powstrzymać żeby nie śpiewać, lub choć nie ruszać ustami. To coś niesamowitego. To piękne. Aż zachciało mi się rysować! Jej, to piękne.
TO JEST kurna PIĘKNE!
I jeszcze tekst. Ehh.