czwartek, 29 grudnia 2011

Natchnęło mnie.

O to co nawymyślałam pod wpływem nudy:

Mistrz Yoda na nieznanych wodach.
Pół roku temu mistrz Yoda powrócił z głębokich wód oceany Merry Wars. Zdyszał się, bo nie było windy. Następnie, dzięki znajomościom z Lordem - Voldemortem (panieńskie Vaderem) czyli założycielem schroniska dla oswojonych lam założył schronisko ( za 1 grołot) dla nowonarodzonych , starych, dobrych, pijących tłuszcz ludożerek.

Genialne nieprawdaż? Dobranoc ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze ;* Na każdy odpisuję